Zima daje po uszach? Mamy rozwiązanie
Coraz częściej pogoda jest mroźna a mimo to często wybieramy się na rower. Jak wiadomo nie ma złej pogody, jest tylko źle ubrany rowerzysta. Kilka lat temu zapatrzyłem się w specjalne ocieplacze na buty, działają w stopy ciepło następnie rękawiczki dopiero te droższe zaczęły grzać, choć przy – 10 bywa ciężko, ostatnim problemem były uszy mimo czapki czy kominiarki marzły. Opaska sprawiała, że pociło mi się czoło jak to rozwiązać? Można użyć nauszników – bez pałąków.
Nauszniki znajdziecie na stronie http://www.earmuffs.pl dostępne są w trzech rozmiarach i wykonane są w pieciu różnych stylach.
– Standard – do codziennego użytku
– Helmet – z zaczepem do mocowanie przy kasku (narciarskim, rowerowym, jaździeckim)
– Adventure – ze sznurkiem i klipsem do mocowania do odzieży
– Fashion – wykonane z różnych materiałów, stylowe i oryginalne
– Kids – w małym rozmiarze i z dziecięcym motywem
Nauszniki można prać ręcznie (z wyjątkiem skór i zamszu), tak by służyły przez lata.
Nasze nauszniki są praktyczne. Noszone bezpośrednio na uszach nie potrzebują pałąka. Pasują dobrze do każdego ucha, pod kaskiem, kapeluszem i czapką. Nie zajmują dużo miejsca więc zawsze można zabrać je jako zapasowa ochrona. Co do wad to problemem może być słuchanie muzyki – nie każde słuchawki będą pasowały i może się okazać że nauszniki będą spadać.